Mocno zaczęli, gorzej skończyli
W bardzo istotnym starciu dla układu góry tabeli w Lidze na Powietrzu Mat-Oil pokonał Komorników 9:5. Mat-Oil pozostaje więc liderem tabeli i jedyną drużyną, która nie straciła dotąd punktu.
Niedawno ten status stracił obrońca tytułu z jesieni – Schur Flexibles. Jego pogromcą dość nieoczekiwanie okazali się właśnie Komornicy. Gdyby i teraz ograli Mat-Oil, droga do niespodziewanego mistrzostwa Ligi BSA byłaby otwarta.
Mecz zaczął się idealnie dla Komorników – już w 25. sekundzie dalekie podanie Rafała Cielewicza przejął Krzysztof Kiszewski i kapitalnym lobem zaskoczył bramkarza Mat-Oil. – To jest ten lider? – dopytywali nieco zaskoczeni gracze rezerwowi Komorników. A lider dość długo nie mógł się zebrać w ofensywie i opanować chaosu. Dopiero w 6. minucie po raz pierwszy zagroził bramce Artura Kaczmarka, ale piłka po uderzeniu Karola Donarskiego odbiła się od słupka. Komornicy utrzymywali prowadzenie aż do 13. minuty, choć głównie się bronili. Skapitulowali w końcu, bo znakomicie zaczął grać duet Karol Donarski – Michał Niekłań. I prawdziwe będzie powiedzenie, że to właśnie ci dwaj zawodnicy ograli rywali. Obaj skończyli spotkanie z takim samym dorobkiem – trzech bramek i trzech asyst. Co ważniejsze, gdy do 40. minuty Mat-Oil budował swoją zaliczkę, to wszystkie cztery bramki były całkowicie ich dziełem – jeden podawał, drugi asystował.
Lider po pierwszej połowie prowadził 3:1, ale początek drugiej części należał do Komorników. Wtedy właśnie uderzenie Rafała Cielewicza było minimalnie niecelne, świetna akcja Krzysztofa Kiszewskiego zakończyła się celnym uderzeniem, ale w bramkarza, zaś Witold Forycki spudłował z 3 metrów. Gdyby wtedy padł gol kontaktowy, być może w tym spotkaniu emocje byłyby większe. A tak jeden ofensywny wypad Michała Niekłania dał czwarte trafienie Mat-Oil, a później Piotr Matysiak podwyższył na 5:1 precyzyjnym uderzeniem, po którym piłka odbiła się jeszcze od wewnętrznej części słupka. Takiej przewagi Mat-Oil w 10 minut nie mógł już stracić.
Zresztą końcówka tego spotkania była bardzo dynamiczna, ale… pozbawiona defensywy. Oba zespoły w 10 minut zdobyły po cztery bramki. Gra „gol za gol” była na rękę ekipie Mat-Oil, która wygrała po raz szósty i utrzymała trzy punkty przewagi nad Schur Flexibles. O tym, kto zdobędzie tytuł mistrzowski i tak prawdopodobnie zadecyduje bezpośrednie starcie tych drużyn.
Mat-Oil – Komornicy 9:5 (3:1)
0:1 Krzysztof Kiszewski (1. minuta, asysta: Rafał Cielewicz)
1:1 Karol Donarski (13. minuta, asysta: Michał Niekłań)
2:1 Michał Niekłań (15. minuta, asysta: Karol Donarski)
3:1 Karol Donarski (23. minuta, asysta: Michał Niekłań)
4:1 Michał Niekłań (34. minuta, asysta: Karol Donarski)
5:1 Piotr Matysiak (39. minuta, asysta: Karol Donarski)
5:2 Rafał Cielewicz (41. minuta, z rzutu karnego)
6:2 Maciej Hałas (42. minuta, asysta: Piotr Matysiak)
6:3 Dawid Sobczyk (44. minuta)
7:3 Karol Donarski (45. minuta)
7:4 Michał Rojewski (47. minuta, asysta: Witold Forycki)
8:4 Maciej Hałas (48. minuta, asysta: Michał Niekłań)
8:5 Dawid Sobczyk (48. minuta, asysta: Krzysztof Kiszewski)
9:5 Michał Niekłań (50. minuta)
Mat-Oil: Łukasz Niedzielak – Piotr Matysiak, Tomasz Sołtysiak, Maciej Hałas ŻK, Mateusz Wleklik, Michał Niekłań, Karol Donarski.
Komornicy: Artur Kaczmarek – Krzysztof Kiszewski, Witold Forycki, Rafał Cielewicz, Michał Rojewski, Maciej Bankiewicz, Krzysztof Sprync, Dawid Sobczyk.
[rl_gallery id="2021"]