Była stypa, jest finał – wielka wygrana Superkiosku1!
Niesamowite zwroty akcji w arcyważnym starciu siatkarzy Przelewów24 i Superkiosku1! Przelewy były o krok od zwycięstwa 2:0, prowadziły w drugiej partii ośmioma punktami, w końcówce 22:18, a to dawało im finał. Ostatnie słowo należało jednak do Superkiosku, który w finale Ligi BSA zagra dwumecz z Concordią Ubezpieczenia.
To był też rewanż ze wiosenny finał, w którym Przelewy24 najpierw przegrały z Superkioskiem 1:2, by w rewanżu wygrać 2:0. Teraz obrońca tytułu też potrzebował wygranej za trzy punkty by uzyskać awans do finału. Superkiosk znajdował się w lepszej sytuacji, bo nawet w przypadku przegranej 1:2, miał jeszcze przed sobą starcie z Volkswagenem GS. I wówczas, po ewentualnym zwycięstwie 2:0, wyprzedziłby Przelewy.
Stawka była więc ogromna, emocje też. Pierwszy set to była wojna nerwów – jedni i drudzy zawodzili na zagrywce, szczególnie problem ten doskwierał Superkioskowi. Aż osiem zepsutych serwisów sprawiło, że ciężko było o punktową serię, która często podnosi zespół. Do stanu 10:10 trwała walka punkt za punkt, później atak i as Macieja Liszkowskiego sprawiły, że Superkiosk odskoczył na 12:10. Mało tego – Superkiosk właśnie wtedy złapał właściwy rytm, a zły odbiór Tomasza Rybaka sprawił, że Przelewy przegrywały już 11:15.
Przelewom pomogła przerwa, rywale zaczęli psuć swoje akcje, a do tego znaleźli się w niekorzystnym ustawieniu, z Maciejem Liszkowskim w drugiej linii. Po błędzie Jana Bylczyńskiego Przelewy24 wyrównały na 16:16. Później świetnie zaatakował Marek Szumigała, Sławomir Lewczyk w końcu „złapał” blokiem Maciej Liszkowskiego, do tego doszedł blok Michałą Bzowego na Jakubie Todryku i sytuacja całkowicie się odwróciła. Teraz to Przelewy24 miały trzy oczka przewagi (21:18) i dość komfortową sytuację. Superkiosk zdobył dwa punkty z rzędu, ale później walka „punk za punkt” przyniosła jednak wygraną w secie Przelewom24. Partię zakończył Piotr Robak, świetnym atakiem po skosie.
W drugim secie długo wydawało się, że to jednak Przelewy24 awansują do wielkiego finału. Ze stanu 3:3 obrońca tytułu doprowadził do 8:3, a później – 11:4. Dopiero wtedy Superkiosk poprosił o przerwę, choć już kilka akcji wcześniej widać było, że drużynie brakuje wiary i jest za cicho. Świetnie grał Lewczyk, asa zanotował Tomasz Rybak. – Jest stypa na boisku – podsumował grę i zachowanie drużyny Maciej Liszkowski w Superiosku.
Po przerwie Przelewy uzyskały rekordowe osiem punktów przewagi (13:5), ale coś jednak w grze Superkiosku drgnęło. Pomogły udane akcje Jakuba Todryka i Piotra Błaszkiewicza, ale różnica wciąż była spora. Superkiosk zmniejszył straty (8:13), a Przelewy znów odskoczyły (17:10). Po nieudanej zagrywce Macieja Owsiannego Przelewy24 prowadziły 20:15, a kilka akcji później lekkie trącenie piłki przez Michała Bzowego dało wynik 22:18. W jaki więc sposób obrońca tytułu zaprzepaścił taką zaliczkę? Kapitalną końcówkę seta zanotował Owsianny, który nie dość, że miał stuprocentową skuteczność w ataku, to jeszcze zaliczył kluczowy blok na Piotrze Robaku. W grze Przelewów24 pojawiły się nerwy, zniknęły uśmiechy i tragedia stała się faktem.
W tie-breaku Superkiosk poszedł za ciosem – uciekł nawet na sześć punktów (10:4). Rywale zdołali jednak wyrównać (12:12), ale ostatnie słowo należało do finalisty. Mecz zakończył udany blok Owsiannego na Lewczyku.
Przelewy24 – Superkiosk1 1:2
Sety: 25:23, 22:25, 12:15.
Przelewy24: Michał Bzowy, Marek Szumigała, Sławomir Lewczyk, Piotr Robak, Tomasz Rybak, Michał Kawa.
Superkiosk1: Piotr Błaszkiewicz, Maciej Liszkowski, Jakub Todryk, Jan Bylczyński, Maciej Owsianny, Robert Remisz.
[rl_gallery id=”3169″]