Mat-Oil blisko tytułu
Jedna połowa dla Mat-Oil, jedna dla Pyrlandu Park Linowy – koniec końców to jednak ten pierwszy zespół cieszył się ze zwycięstwa i jest już o jeden krok od wygrania grupy A w Zimowej Edycji Ligi BSA.

Cztery mecze i komplet punktów – to dorobek ekipy Mat-Oil, która z wielkim przytupem wróciła do przerwie do Ligi BSA. Jeśli w środę lider grupy A pokona Roti-Ten, zapewni sobie tytuł bez względu na wynik ostatniego starcia z Schur Flexible. A jeśli przegra lub zremisuje, na co pewnie liczą rywale z Schur Flexible oraz Nivei, to kwestia mistrzostwa Ligi BSA rozstrzygnie się w ostatnim tygodniu. To raczej wątpliwe, bo Mat-Oil gra po prostu bardzo konsekwentnie.
Starcie z Pyrlandem zapowiadało się bardzo ciekawie, bo dla rywali – po piątkowej wpadce z Logitechem, była to ostatnia szansa na włączenie się do walki o tytuł. Pyrland rzeczywiście starał się aktywnie grać w ofensywie od pierwszego gwizdka, ale rywale byli świetnie przygotowani do takiej gry. Sytuacji pod bramką Łukasza Niedzielaka w pierwszej fazie meczu nie było zbyt wiele, a imponujący zazwyczaj mocnym strzałem lewa nogą z dystansu Filip Nowak miał koło siebie opiekuna. Był spychany do końcowej linii boiska, a stamtąd trudno zaskoczyć bramkarza. Najbliżej pokonania Niedzielaka był Marcin Kucharski, ale posłał piłkę nad poprzeczką.
Mat-Oil za to imponował efektownymi wyjściami z własnej połowy. Mógł też grać spokojniej, bo już w 3. minucie bardzo precyzyjnym strzałem z 12 metrów bramkę zdobył Piotr Marciniak. Później po rzucie rożnym na 2:0 podwyższył Karol Donarski, a prawdziwy dramat Pyrlandu nastąpił w ostatnich pięciu minutach przed przerwą. Najpierw bowiem przy próbie zwodu piłkę… zgubił bramkarz Wojciech Kwiatek, a Rafał Piotrowski po prostu skierował ją do pustej bramki. Pyrland atakował, miał przynajmniej trzy znakomite okazje, ale bramkarz Mat-Oil Łukasz Niedzielak bronił nawet uderzenia z jednego metra. Za to po drugiej stronie Michał Niekłań najpierw podwyższył na 4:0, a później na 5:0.
Po pierwszej połowie było więc już niemal pewne, że lider dopisze w tabeli trzy punkty. Drugą połowę Mat-Oil przegrał 1:2, oba gole tracąc w okresie gry w liczebnym osłabieniu. A to za sprawą dwóch żółtych kartek dla Piotra Marciniaka, będących efektem niesportowego zachowania. Pyrland nie był jednak w stanie odwrócić losów tego meczu – miał za mało atutów w ataku, a rywale momentami grali już na pół gwizdka. Mimo porażki wciąż ma jednak szanse, aby zająć miejsce na podium w grupie A. Od reszty stawki odskoczył tu bowiem tylko lider, czyli Mat-Oil.
Mat-Oil – Pyrland Park Linowy 6:2 (5:0)
1:0 Piotr Marciniak (3. minuta)
2:0 Karol Donarski (9. minuta, asysta: Michał Niekłań)
3:0 Rafał Piotrowski (15. minuta)
4:0 Michał Niekłań (17. minuta, asysta: Karol Donarski)
5:0 Michał Niekłań (18. minuta, asysta: Piotr Marciniak)
5:1 Radosław Grzybowski (22. minuta, asysta: Filip Nowak)
6:1 Michał Niekłań (35. minuta)
6:2 Dawid Nowak (39. minuta, asysta: Filip Nowak)
Mat-Oil: Łukasz Niedzielak – Piotr Marciniak ŻK, CzK (38.), Maciej Hałas, Mateusz Wleklik, Michał Niekłań, Rafał Piotrowski, Karol Donarski.
Pyrland Park Linowy: Wojciech Kwiatek – Michał Dolata, Dawid Nowak, Bartosz Poniatowski, Filip Nowak, Marcin Kucharski, Oskar Ruciński, Radosław Grzybowski.
[rl_gallery id=”1157″]