Mat-Oil na czele
Logitech jako pierwszy mógł w Zimowej Edycji Ligi BSA na boisku ograć Mat-Oil, ale z zadania dobrze wywiązywał się aż do pechowego gola samobójczego strzelonego przez Tomasza Dziubińskiego. Później faworyt zaczął regularnie trafiać i wygrał 6:3.
Mat-Oil, podobnie jak Schur Flexibles, jest w tym roku na boisku niepokonany. Różnica polega na tym, że Schur zdobył dotąd komplet punktów, a Mat-Oil jedno spotkanie oddał walkowerem, gdy miał już pewny awans do grupy A. W niej na razie spisuje się świetnie – po dwóch spotkaniach ma sześć punktów. Aczkolwiek w poniedziałek Logitech mógł sprawić sporą niespodziankę.
Mat-Oil miał bowiem bardzo długo problem z rozmontowaniem głęboko wycofanej defensywy Logitechu, którą świetnie dyrygował Tadeusz Targoszyński. Ofensywa opierała się na aktywności Huberta Tórza, który zresztą w 5. minucie dał swojej drużynie prowadzenie. Po dalekim zagraniu od Targoszyńskiego zdołał uciec Piotrowi Marciniakowi i uderzył tuż obok słupka. Bramkarz Mat-Oil Łukasz Niedzielak pokrzykiwał do kolegów, by ci bardziej przykładali się do gry, ale dośc długo to nie pomagało. W 11. minucie mogło być nawet 2:0, bo dobre okazje po sobie mieli Hubert Tórz i Tomasz Dziubiński.
Sytuacja się zmieniła, gdy za niedozwolony wślizg żółtą kartkę obejrzał Kuba Tokarek z Logitechu. Mat-Oil bardzo szybko wykorzystał grę w przewadze i wyrównał, choć Michałowi Niekłaniowi dopisało trochę szczęścia – bramkarz rywali był bliski odbicia futbolówki. W 16. minucie Mat-Oil mógł już wygrywać, ale rzutu karnego nie wykorzystał… bramkarz Niedzielak. Posłał piłkę daleko obok słupka. W pierwszej połowie Jarosław Wawrów z Logitechu obronił jeszcze uderzenie Karola Donarskiego po kapitalnej akcji z Niedzielakiem i Niekłaniem, zaś Piotr Marciniak potężnym uderzeniem z dystansu trafił w słupek.
W drugiej połowie Logitech nadal dość konsekwentnie się bronił, choć w 25. minucie stracił bramkę po kolejnej ładnej akcji rywali – strzelcem był Karol Donarski. Mało tego – po chwili Donarski trafił piłkę w słupek. Logitech odpowiedział jedną akcją zakończoną trafieniem Huberta Tórza, a po chwili – drugą, którą sfinalizował Kuba Tokarek. Było więc 3:2 dla Logitechu, który przetrwał kolejne dwie minuty grając w osłabieniu, bo tym razem żółtą kartkę za niesportowe zachowanie obejrzał Tomasz Dziubiński.
Jak to się więc stało, że Mat-Oil jednak dość pewnie wygrał? Defensywa Logitechu bardzo dobrze wyglądała aż do 32. minuty i pechowej interwencji, po której Dziubiński trafił do swojej bramki. Coś się posypało, a Mat-Oil poszedł za ciosem: kolejne trzy gole padały co minutę, a na dodatek Karol Donarski trafił jeszcze piłką w poprzeczkę, zaś Paweł Sentkiewicz – w słupek. Losy tego spotkania zdecydowanie były już rozstrzygnięte.
Logitech – Mat-Oil 3:6 (1:1)
1:0 Hubert Tórz (5. minuta, asysta: Tadeusz Targoszyński)
1:1 Michał Niekłań (14. minuta, asysta: Piotr Marciniak)
1:2 Karol Donarski (25. minuta, asysta: Michał Niekłań)
2:2 Hubert Tórz (27. minuta, asysta: Tomasz Dziubiński)
3:2 Kuba Tokarek (28. minuta)
3:3 Tomasz Dziubiński (32. minuta, samobójcza)
3:4 Michał Niekłań (34. minuta)
3:5 Karol Donarski (35. minuta, asysta: Michał Niekłań)
3:6 Piotr Marciniak (36. minuta)
Logitech: Jarosław Wawrów – Wojciech Błażejczak, Maciej Maciejewski, Tadeusz Targoszyński, Piotr Borkowski, Hubert Tórz, Tomasz Dziubiński ŻK, Kuba Tokarek ŻK.
Mat-Oil: Łukasz Niedzielak – Michał Niekłań, Paweł Sentkiewicz, Rafał Piotrowski, Piotr Marciniak, Karol Donarski.
[rl_gallery id="1031"]