Pyrland nadal imponuje
Dobry mecz z pięknymi golami zafundowali piłkarze Pyrlandu Park Linowy i FlexLinku. Lepsi byli ci pierwsi i to oni są coraz bliżej uzyskania prawa gry w drugiej części Zimowej Edycji Ligi BSA w grupie mistrzowskiej.
W grupie H3 jest sześć zespołów i już teraz widać, że zmagania o pierwsze dwie lokaty będą bardzo ciekawe. FlexLink i Pyrland nie doznały do czwartku porażki, więc tym bardziej spotkanie zapowiadało się ciekawie. Jako pierwsi do ofensywy ruszyli gracze FlexLinku, stworzyli ciekawą sytuację przed bramką rywali, ale Wojciech Kwiatek nie trafił czysto w piłkę. Pyrland odpowiedział dwoma zabójczymi akcjami w 4. minucie, gdy Filip Nowak zagrywał najpierw z głębi pola do Dawida Nowaka, a później przed bramkę do Łukasza Lewandowskiego. FlexLink szybkim golem kontaktowym dodał sobie animuszu – znów ruszył odważniej do ataku.
Mecz był bardzo szybki, akcje przenosiły się z jednej strony na drugą, a FlexLink miał dość sporo okazji by co najmniej wyrównać. Trzykrotnie jego gracze atakując od lewej strony wychodzili sam na sam z bramkarzem Kwiatkiem. Ten jednak świetnie ruszał do przodu i nie zostawiał zbyt wiele miejsca do strzału – odbijał piłkę.
Bohaterem tego spotkania był Filip Nowak. Zanotował trzy asysty i zdobył trzy efektowne bramki z dystansu – jedna była piękniejsza od drugiej. Najpierw huknął o poprzeczkę – bramkarz FlexLinku nawet nie zareagował. To był gol na 3:1, na który rywale szybko odpowiedzieli akcją zakończoną… samobójczym uderzeniem Łukasza Lewandowskiego. Kolejne dwa gole Filip Nowak strzelił w drugiej połowie – też uderzeniami z 11-12 metrów, a po drugim piłka odbiła się od słupka.
FlexLink ambitnie walczył, choć w 17. minucie przegrywał już 2:5. Zdobył jednak bramkę kontaktową jeszcze przed końcem pierwszej połowy, po niezłym rajdzie Dawida Radzickiego, a w drugiej połowie nie odpuszczał. Co z tego, skoro rywale prezentowali naprawdę niezły futbol. Skutecznością imponował Łukasz Lewandowski, a w obronie piłkarze Pyrlandu skupili się na blokowaniu uderzeń rywali z dystansu. Dopiero na minutę przed końcem meczu Pyrlandowi przytrafił się błąd, po którym FlexLink w końcu zdobył czwartą bramkę. Więcej błędów faworyta już nie było.
Pyrland Park Linowy – FlexLink 9:4 (5:3)
1:0 Dawid Nowak (4. minuta, asysta: Filip Nowak)
2:0 Łukasz Lewandowski (4. minuta, asysta: Filip Nowak)
2:1 Alan Markowski (6. minuta, asysta: Dawid Radzicki)
3:1 Filip Nowak (12. minuta)
3:2 Łukasz Lewandowski (12. minuta, samobój)
4:2 Michał Dolata (16. minuta)
5:2 Łukasz Lewandowski (17. minuta, asysta: Michał Dolata)
5:3 Dawid Radzicki (19. minuta, asysta: Sławomir Osek)
6:3 Łukasz Lewandowski (24. minuta, asysta: Filip Nowak)
7:3 Łukasz Lewandowski (27. minuta, asysta: Błażej Bębel)
8:3 Filip Nowak (33. minuta, asysta: Dawid Nowak)
8:4 Tomasz Kałużny (39. minuta, asysta: Rafał Jakubowski)
9:4 Filip Nowak (40. minuta)
Pyrland Park Linowy: Wojciech Kwiatek – Michał Dolata, Łukasz Lewandowski, Błażej Bębel, Dawid Nowak, Filip Nowak, Oskar Ruciński, Radosław Grzybowski.
FlexLink: Sebastian Roszyk – Dawid Radzicki, Rafał Jakubowski, Tomasz Kałużny, Tomasz Świątek, Sławomir Osek, Alan Markowski, Karol Siejak.
[rl_gallery id=”671″]