Sędziowie czekali do końca
Drużyna Sędziów, a nie Przelewów24 zakończy Wiosenną Edycję Ligi BSA na powietrzu na ósmej pozycji. W bezpośrednim starciu tych drużyn bardzo długo był bezbramkowy remis, ale w końcu Sędziowie zaczęli trafiać. Przelewy24 zaś nie wykorzystały nawet rzutu karnego.

Przez ponad pół godziny żadna z drużyn nie potrafiła pokonać bramkarza rywali, jakby podsumowując tę niezbyt udaną dla siebie edycję. Przelewy24 wygrały tylko ze zdecydowanie najsłabszymi w stawce ekipami Inline Poland i PKO BP, Sędziom udało się za to pokonać Radców Prawnych, a to już jest mały sukces. Lepiej to spotkanie zaczęli Sędziowie, już w 1. minucie znakomitą okazję miał Robert Kubicki, który po minięciu bramkarza uderzał z czterech metrów. Piłka odbiła się jednak od próbującego blokować strzał obrońcy Przelewów24 i skończyło się zaledwie na rzucie rożnym. Następnie stuprocentową okazję zmarnował Krzysztof Stępniak, a Przelewy odpowiedziały udaną akcją, ale zakończoną niecelnym strzałem w wykonaniu Pawła Markowskiego.
Tak naprawdę to jednak Przelewy24 powinny prowadzić po pierwszej połowie. W 19. minucie zespół ten dostał rzut karny podyktowany za faul Damiana Przybylskiego, który akurat pełnił rolę bramkarza. Gracze Przelewów zmieniali się w tej roli co kilka minut, bo nie mieli stałego golkipera. Do piłki podszedł Krzysztof Stępniak, uderzył po ziemi dość blisko środka bramki. Przybylski rzucił się w lewą stronę, ale nogi zostawił na ziemi – od nich odbiła się futbolówka. To była najlepsza szansa przed przerwą.
W drugiej połowie było znacznie ciekawiej – może dlatego, że jedni i drudzy mniej skupiali się na obronie. Zanim padła pierwsza bramka, okazje mieli Krzysztof Stępniak z Przelewów (dwukrotnie) i Mariusz Banaszak z Przelewów. Raz piłkę z linii bramkowej wybijał też Robert Kubicki z drużyny Sędziów. Kluczową akcję przeprowadził w 32. minucie Mateusz Bankiewicz. Precyzyjnie kopnął piłkę z około 12 metrów, tuż przy słupku – i dał drużynie prowadzenie. Przelewy musiały zaatakować, ale w zespole nie było nikogo, kto potrafiłby wykończyć strzałem jedną z wielu akcji. Przez dwie minuty Przelewy grały nawet w przewadze, ale i wtedy groźniej kontrowali rywale. W ostatnich ośmiu minutach worek z bramkami ostatecznie się rozwiązał. Kontry Sędziów dawały kolejne gole, a autorem czterech i współautorem ostatniego był Krzysztof Stępniak. Po raz pierwszy od dawna Sędziom udało się wygrać mecz bez straty choćby jednej bramki.
[rl_gallery id=”2343″]
Sędziowie – Przelewy24 6:0 (0:0)
1:0 Mateusz Bankiewicz (32. minuta)
2:0 Krzysztof Stępniak (43. minuta, asysta: Piotr Krystyniak)
3:0 Krzysztof Stępniak (43. minuta, asysta: Mateusz Bankiewicz)
4:0 Krzysztof Stępniak (43. minuta, asysta: Piotr Krystyniak)
5:0 Krzysztof Stępniak (43. minuta)
6:0 Paweł Soliński (50. minuta, asysta: Krzysztof Stępniak)
Sędziowie: Kamil Stefanowicz – Paweł Soliński ŻK, Robert Kubicki, Krzysztof Stępniak, Jan Andrzejewski, Piotr Krystyniak, Sławomir Szymański, Kacper Marczak, Mateusz Bankiewicz. Przelewy24: Piotr Robak, Tomasz Malec, Marek Pawełczyk, Paweł Markowski, Mariusz Banaszak, Marcin Stelmach, Damian Przybylski.