IKEA wreszcie zwycięska
Ktoś musiał w końcu wygrać, bo do boju stanęły dwa zespoły bez jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. Determinacja, jaką pokazała IKEA BSC zapowiadała, że remis nie wchodzi w grę. I trzeba przyznać, że debiutant w Lidze BSA jak najbardziej zasłużenie pokonał Eurocash 5:1.

Taką wolę walki, wzajemnego wspierania się po udanych akcjach, poklepywania po plecach, przybijania piątek nie pokazuje chyba żaden inny zespół w Lidze BSA. Gracze IKEI właśnie tak nakręcali się do walki. Obie drużyny – IKEA oraz Eurocash – nie miały przed tym spotkaniem choćby jednego punktu. Ba, Eurocash wszystkie trzy swoje mecze przegrał dwucyfrowo. Widać było, że jednym i drugim zależy na wygranej i przełamaniu złej passy. Znacznie lepiej prezentowali się gracze IKEI – ich pomysł na grę był po prostu skuteczny.
Nie można jednak powiedzieć, by IKEA dominowała w tym meczu. Pierwsza połowa była wyrównana, ale jeśli już pojawiało się jakieś zagrożenie pod bramką, to tam, gdzie stał Tomasz Brencz. Eurocash nie potrafił przerywać kontr rywali w okolicy linii środkowej, stąd bramkarz Brencz bardzo często był w opałach. W końcu skapitulował – w 7. minucie wystartował do piłki zagranej na jego połowę, ale nie zdołał wyprzedzić Miguela Galbisa Vico, który trącił futbolówkę obok wybiegającego rywala. Chwilę później sam na sam z Brenczem znalazł się Michał Jęksa, ale doświadczony golkiper wygrał ten pojedynek. Po raz drugi skapitulował w 12. minucie – po strzale Jęksy z linii pola karnego przy bliższym słupku. Eurocash był za to zaskakująco bezradny w ofensywie – pojedyncze indywidualne akcje Dominika Babińskiego to było zdecydowanie za mało.
W 16. minucie znakomita trójkowa akcja IKEI dała tej drużynie trzecie trafienie – Jęksa wbił piłkę do pustej bramki. I dopiero wtedy pod bramką Pawła Kobielskiego z IKEI zaczęło dziać się coś ciekawego. Najpierw groźnie uderzał Dawid Nawracała, ale Kobielski nie dał się zaskoczyć. Już w doliczonym czasie Dominik Babiński znalazł sposób na golkipera rywali, ale piłkę z linii bramkowej wybił Paweł Pańczak. Po tej interwencji zebrał od kolegów tyle gratulacji, co po strzelonym golu.
W drugiej połowie gra przeważnie toczyła się na połowie IKEI – Eurocash musiał zaatakować, a IKEA po prostu się cofnęła. Wciąż miała jednak więcej okazji, także po próbach uderzeń z dystansu do pustej bramki. Eurocash miał swoją szansę na zmniejszenie strat, ale znów kapitalnie bronił Paweł Kobielski. Gol na 4:0, autorstwa Pawła Pańczaka, właściwie rozstrzygnął to spotkanie. Jednych i drugich stać było jeszcze na jedno trafienie, co oznaczało pewne zwycięstwo IKEI.
Eurocash – IKEA BSC 1:5 (0:3)
0:1 Miguel Galbis Vico (7. minuta)
0:2 Michał Jęksa (12. minuta)
0:3 Michał Jęksa (16. minuta, asysta: Adrian Szymczak)
0:4 Paweł Pańczak (28. minuta, asysta: Miguel Galbis Vico)
1:4 Damian Melaniuk (35. minuta)
1:5 Paweł Pańczak (39. minuta, asysta: Miguel Galbis Vico)
Eurocash: Tomasz Brencz – Łukasz Kurasiak, Dawid Nawracała, Dominik Posiadała, Dominik Babiński, Tomasz Wawrzyniak, Damian Melaniuk.
IKEA BSC: Paweł Kobielski – Michał Jęksa, Adrian Szymczak, Miguel Galbis Vico, Paweł Pańczak, Mateusz Ostapkowicz.
[rl_gallery id=”1781″]